Miejskie Centrum Kultury
im. Henryka Bisty


- Kiedy rozmawialiśmy rok temu, pierwsza edycja Śląskiego Festiwalu Operetki była właśnie wdrażanym w życie nowym projektem Pana autorstwa. Opowiadał Pan wtedy, że celem tego przedsięwzięcia jest umożliwienie ludziom odkrycia na nowo piękna i magii operetki. Czy udało się ten cel osiągnąć? Jak przebiegał festiwal i z jakim spotkał się przyjęciem widzów?

- To prawda, że operetka jest częścią zaczarowanego świata muzyki. Magia operetki jest wyczuwalna zawsze, kiedy rozbrzmiewają radosne, chociaż czasami także wzruszające dźwięki znanych i lubianych arii, a także duetów tak zwanych hitów operetkowych. Uważam, że Śląski Festiwal Operetki na nowo odkrywa dla niektórych słuchaczy piękno muzyki operetkowej i powoli znajduje się na muzycznej mapie Śląska. Podczas koncertów w trakcie pierwszej Edycji Śląskiego Festiwalu Operetki sale, w których odbywały się festiwalowe koncerty były szczelnie wypełnione słuchaczami. Gorące brawa, a także niejednokrotnie owacje na stojąco świadczą o wysokim poziomie Festiwalu i o tym, że publiczność pragnie obcować z takim rodzajem muzyki.

- Organizacja tak dużej imprezy z całą pewnością wymaga wielu miesięcy przygotowań i zaangażowania wielu partnerów. Czy wszystko załatwia Pan osobiście czy jest cały zespół projektowy pracujący nad koncepcją festiwalu? Jak wygląda przebieg prac organizacyjnych? Jakie napotkał Pan trudności?

- Mówiąc szczerze, to zaraz po zakończeniu pierwszej edycji festiwalu zabrałem się za organizację kolejnej jego edycji. Prawdą jest, że takie przedsięwzięcie to bardzo duży wysiłek i sporo nerwów, żeby udało się wszystko zorganizować na wysokim poziomie. Wymaga to zdobycia środków finansowych i zaangażowania dobrych artystów. Skoordynowania wszystkich tych działań nie jest proste i często związane są z tym różnego rodzaju komplikacje. W większości spraw, które trzeba załatwić zajmuję się osobiście. Masa telefonów, dziesiątki spotkań, godzin i rozmów. Mam kilka osób, które wspierają mnie jak tylko potrafią, ale największy ciężar organizacyjny i tak spoczywa na moich barkach. Nieocenioną osobą, która mnie wspiera jest Maestro Wiesław Ochman, który w swojej bezinteresownej wspaniałomyślności zechciał być  Honorowym Ambasadorem Śląskiego Festiwalu Operetki. To dla mnie i festiwalu ogromne wyróżnienie. Maestro Ochman w ten sposób wykazał duże zaufanie do mnie jako dyrektora Śląskiego Festiwalu Operetki i jestem mu za to bardzo wdzięczny. Wsparciem dla mnie jest także dyrektor Filharmonii Zabrzańskiej Sławomir Chrzanowski, który czuwa nad stroną muzyczną naszego Festiwalu. Co do trudności to jak zwykle strona finansowa. Trzeba zabiegać o każdą złotówkę. Ten rok jest trudny, ponieważ po jesiennych wyborach w niektórych miastach zmieniła się władza i ustalenia z poprzednimi prezydentami, burmistrzami wzięły w przysłowiowy w łeb. Niestety w większości nowi włodarze miast nie mają w zwyczaju kontynuować pomysłów poprzedników. 

- Jest Pan znanym i lubianym tenorem, dyrygentem, reżyserem i aktorem, współpracującym z wieloma scenami muzycznymi w Polsce i poza jej granicami, zatem mnóstwo Pan koncertuje. Mimo to znalazł Pan czas na współprowadzenie nowego programu telewizyjnego „Muzyczna Przystań”. Jak się Pan czuje w tej roli?

- Czy znanym i lubianym tenorem, tego nie wiem. Faktem jest, że nie brakuje mi zajęć, a ostatnio na prośbę koleżanki z czasów studiów wróciłem także do uczenia prowadząc klasę śpiewu w jednej ze szkół muzycznych. Staram się to wszystko jakoś pogodzić. „Muzyczna Przystań” to także moje „dziecko”, bowiem jestem jego pomysłodawcą. Dzięki wsparciu KLG S.A. możemy go realizować wraz z TVP3 Katowice. Dwa lata wcześniej prowadziłem muzyczny program w innej telewizji, także jest to kontynuacja moich telewizyjnych przygód. Pracując nad kolejnymi odcinkami programu świetnie się bawię, a przy okazji poznaję nowych ludzi.

- Koncert galowy drugiej edycji Śląskiego Festiwalu Operetki na scenie Miejskiego Centrum Kultury im. Henryka Bisty już 9 lutego. Czego melomani mogą się spodziewać tym razem? Jakich artystów usłyszymy?

- Na scenie Miejskiego Centrum Kultury w Rudzie Śląskiej z pewnością zagoszczą wspaniali artyści, którzy potrafią publiczności wprowadzić w cudowny nastrój. Piękne głosy solistów będą rozbrzmiewać i długo zapadną w sercach słuchaczy. Dla rudzkiej publiczności podczas drugiej edycji Śląskiego Festiwalu Operetki  wystąpi wspaniała śpiewaczka, sopran - Aleksandra Okrasa, a ciepłym basem oczaruje nas Dariusz Wójcik. Ja także wystąpię w tym koncercie. Jestem przekonany, że będzie to świetnie spędzony wspólnie czas w i że publiczność będzie się domagała bisów, a my chętnie będziemy bisować w towarzystwie Kameralistów Orkiestry im. Arcyksiężnej Marii Krystyny Habsburg. Do zobaczenia 9 lutego.

Sylwester Targosz-Szalonek
Dyrektor Śląskiego Festiwalu Operetki

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Przygotowanie wywiadu: Patrycja Ryguła – Mańka, MCK